prof. dr hab. Beata Możejko, Uniwersytet Gdański

Zanim tryptyk znalazł się w Gdańsku

Słynny obecnie tryptyk Hansa Memlinga „Sąd Ostateczny” został zamówiony około 1468 r. w Brugii przez pochodzącego z Florencji bankiera, Angelo Taniego. Ołtarz miał trafić do prywatnej kaplicy w Badia Fiesolana Angelo Tani i jego właśnie poślubionej małżonki Catariny Tanagli. Zamiast tego w wyniku burzliwych okoliczności znalazł się w Gdańsku i zawisł w kościele mariackim. 

Cała historia zaczęła się dużo wcześniej, mianowicie w 1462 r., gdy w swój pierwszy rejs z francuskiego portu La Rochelle, nad Zatoką Biskajską (zatoką Oceanu Atlantyckiego) wyruszyła do Gdańska, z ładunkiem soli atlantyckiej na pokładzie, wielka karawela „Pierre de la Rochelle”. Trójmasztowa jednostka była naprawdę duża, długa na ponad 50 metrów, a szeroka na ponad 12 metrów, mogła na swój pokład zabrać nawet 350 osób. Jej właścicielem był kupiec z La Rochelle Pierre Beuf, a kapitanem Aymar Beuf. Wiosną 1462 wielka karawela dotarła do Gdańska, ale na skutek sztormowej pogody uległa bardzo poważnemu uszkodzeniu, złamany głównym masz, upadając zniszczył część konstrukcji statku. Na ponad 9 lat „Pierre la Rochelle” zatrzymał się na Motławie. W 1463 r. kapitan Aymar wyruszył w drogę do La Rochelle, pozostawiając w Gdańsku jako zastępców Pierra Bizarta i Pierra de Nantes. Po śmierci Pierra Bizarta to Pierre de Nantes troszczył się o karawelę, w 1464 r. podejmując dramatyczną decyzję zastawienia jej gdańszczanom by pokryć rosnące koszty remontu. Tymczasem w wyniku skomplikowanych okoliczności karawela stała się własnością francuskiego króla Ludwika XI ale gdańszczanie odmawiali wydania statku, domagając się bezskutecznie zwroty zastawnych sum. Karawela, na której z powodu tego impasu przerwano remont niszczała przez kolejne lata aż w 1470 r. podjęto dramatyczną decyzję usunięcia jej z Motławy, oceniając jako zbutwiałą i grożącą ruchowi innych statków. Wybuchła jednak wojna Hanzy (do której należał też Gdańsk) z Anglią i podjęto decyzję by przebudować karawelę na okręt. Wczesną jesienią 1471 r. wielka karawela nazwana teraz „Peter von Danzig”, wyruszyła pod dowództwem gdańskiego rajcy Berndta Pawesta by walczyć z Anglikami. Po ponad rocznej służbie na morzu Berndt Pawest zniechęcony niepowodzeniami nakłonił radę miasta Gdańska by zastąpił go gdański kaper Paul Beneke. Był on już dobrze znany z morskich akcji zakończonych sukcesami. 

Tymczasem wczesną wiosną 1473 r. z portu w Pizie w swój kolejny rejs wyruszyły dwie galery (napędzane wiosłami i żaglem), większa „św. Mateusz” i mniejsza „św. Jerzy”, stanowiły one własność Medyceuszy, ale operowały pod banderą księstwa Burgundii. Z poprzednich rejsów wiadomo było, że zwykle przewożą ładunek cennego minerału – ałunu, służącego min. do zachowania barw tkanin; kosztowności i luksusowe tkaniny. Kierowały się najpierw na kanał Zwin , łączący Brugię z Morzem Północnym, tam były przeładowywane – zabierał min. sukno flandryjskie i płynęły na Tamizę by dostarczyć towary do Londynu i następnie wrócić do Pizy. Tak miało być i tym razem, statki zawinęły do Zwin, gdzie za ich załadunek był odpowiedzialny Tommaso Portinari, to wówczas zapewne w ładowni jednej z galer znalazł się przeznaczony dla Taniego ołtarz. 

27 kwietnia 1473 r. obie galery kierujące się do Anglii, zostały na wysokości Dunkierki zaatakowanego przez dowodzącego wielką karawelą „Peter von Danzig” Paula Benkego. Doszło do bitwy morskiej, galera „Św. Jerzy„ zaczęła uciekać, obierając kurs na Southampton, gdzie bezpiecznie dotarła 29 kwietnia. Atak Paula Beneke skoncentrował się na większej galerze „Św. Mateusz„ , doszło do abordażu, na pokładzie florenckiej jednostki padli zabici (8-13) oraz ranni. Paul Beneke zajął galerę, obsadził ją swymi ludźmi i skierował się do Hamburga. Nie zatrzymał się tam jednak, lecz w pobliskim Stadt. Gdański kaper podzielił łupy między załogę i zaciężnych, a obraz przedstawiający „Sąd Ostateczny” przekazał do kościoła NMP w Gdańsku.

Akcja Paula Beneke wywołała międzynarodową reakcję, zwłaszcza ze względu na cenny ładunek, zwierający tkaniny, kosztowności, złote monety, ałun – wszystko szacowane na 30 – 40 tysięcy florenów. Lista strat wymieniała też dwa obrazy (dziś sądzimy, ze jedne z nich to właśnie Sąd Ostateczny, drugi nie jest znany). Wśród poszkodowanych działaniami Paula Beneke znaleźli się oprócz licznych włoskich kupców, książę Burgundii Karol Śmiały, papież Sykstus IV oraz Medyceusze.

Karol Śmiały, do którego skarżyli się poszkodowani kupcy włoscy i angielscy wysłał do Paula Beneke listy wzywające go do zwrotu galery i ładunku. Bezskutecznie, Paul przesłuchiwany w Hamburgu tłumaczył, że dysponował listem kaperskim pozwalającym mu atakowanie wrogich hanzeatom statków, a za takie uznał także galery przewożące jego zdaniem towar należący do Anglików. Ostatecznie takie tłumaczenie przyjęto. Paul Beneke zmarł w 1477 r. i już nie dotarło do niego pismo papieża Sykstusa IV wzywający do zwrotu zagarniętych dóbr, lub wypłacenia za nie odszkodowania, zwłaszcza za kosztowności, ałun i tkaniny. Obrazem wówczas nikt specjalnie się nie interesował. 

W Gdańsku, po akacji Paula Beneke na długie lata zapadła cisza, dopiero w II połowie XVI wieku zaczęto kreować go na bohatera. Długo jednak nie wiedziano kto namalował przekazany przez niego tryptyk, z posiadania którego gdańszczanie byli bardzo dumni. 

Wiosną 1716 r. w czasie pobytu w Gdańsku obrazem zachwycił się car Rosji Piotr I. Gdańszczanie stanowczo odmówili mu jednak przekazania ołtarza, w charakterze kontrybucji. Z kolei kiedy Gdańsk, został opanowany przez wojska napoleońskie, z polecenia dyrektora Muzeum Narodowego w Paryżu tryptyk wywieziono do Luwru, zaś po klęsce Napoleona trafił w 1815 do Berlina, skąd 18 I 1817 do Gdańska, ponownie do NMP.

W 1843 r. Heinirch Gustav Hotho po raz pierwszy przypisał tryptyk Hansowi Memlingowi, zaś w 1901 r. Aby Warburg zidentyfikował herby fundatorów, wspomnianego wyżej Angelo Tani i jego żony. Od tej pory większość badaczy uznaje, że autorem Sądu Ostatecznego był Hans Memling. 

W czasie II wojny (najpewniej we wrześniu 1944) tryptyk został wraz z innymi obiektami z Gdańska wywieziony w głąb Niemiec i ukryty w kościele ewangelickim w Helmerhausen, gdzie znalazła go armia sowiecka. Trafił do ówczesnego Leningradu (dziś Petersburg) gdzie oficjalnie pokazano go na wystawie otwartej 9 maja 1956 r. w Ermitażu. Latem 1956 r. polska komisja historyków sztuki, z prof. Stanisławem Lorentzem, ówczesnym dyrektorem Muzeum Narodowego w Warszawie, zjawiła się w Moskwie i Leningradzie by potwierdzić odbiór zwracanych przez Sowietów dzieł. Bliższe okoliczności zwrotu nie są jednak znane. 21 września 1956 r. „Sąd Ostateczny” wrócił do Gdańska, tym razem do ówczesnego Muzeum Pomorskiego, obecnie Muzeum Narodowe w Gdańsku. W kościele mariackim wisi jego kopia.

Obok „Damy z łasiczką „ Leonarda da Vinci, tryptyk „Sąd Ostateczny” Hansa Memlinga to czołówka naszego dziedzictwa kulturowego w Polsce. Uważa się, że „gdański” tryptyk to jedna z najlepszych prac tego artysty. Jak sama nazwa wskazuje, tryptyk składa się z trzech części: środkowego panelu oraz paneli bocznych (te zaś składają się z awersów i rewersów). Centralny panel ukazuje dwie sceny, pierwsza z nich przedstawia Chrystusa zasiadającego na tęczy, opierającego stopy na złotej kuli, symbolu wszechświata. Chrystus jest wyobrażony jako Sędzia, prawą ręką udziela błogosławieństwa, zaś lewą kieruje w dół, wskazując na zbawionych i potępionych. Tęcza odnosi się do biblijnego przekazu o przymierzu Boga i człowieka, po zakończeniu potopu, symbolem tego przymierza miał być rozpięty na niebie łuk. Nad głową Chrystusa widnieją aniołowie, trzymający narzędzia męki pańskiej: kolumnę, krzyż, koronę cierniową , włócznię , trzcinę z gąbką nasączoną octem , młotek i gwoździe. Po prawicy i lewicy Chrystusa siedzą apostołowie zaś poniżej na obłokach Matka Boża i Jan Chrzciciel. Poniżej scena ukazuje zmarłych powstających z grobów a główny motyw sceny stanowi postać ważąca dusze – Archanioła Michała, ukazanego jako skrzydlaty rycerz odziany w złota zbroję, w której puklerzu odbija się jak w zwierciadle scena Sądu. Na prawym skrzydle (lewe dla patrzącego) wyobrażono pochód zbawionych. Już A. Warburg przypuszczał, że wśród nich zostali sportretowani przedstawiciele elity włoskiej, z Banku Medyceuszy w Brugii. Postaci wchodzące po kryształowych schodach wita św. Piotr, a aniołowie rozdają zbawionym szaty. Do Raju prowadzi brama, w tympanonie widnieje tronujący Chrystus w otoczeniu symboli czterech ewangelistów. Na kolumnach widnieją postaci starotestamentowe, a w medalionie wyobrażono stworzenie Ewy. Scena na balkonie ukazuje grupę muzykujących i śpiewających aniołów. Dramat rozgrywa się na lewym skrzydle (prawym dla patrzącego), straszliwe piekło pochłania potępionych, dręczonych przez skrzydlate diabły, wyposażone w szpony i zakrzywione dzioby. Na awersach skrzydeł wyobrażono fundatorów: Angelo Taniego protegowanego przez Matkę Boską z Dzieciątkiem i Caterinę Tanagli, protegowaną przez Archanioła Michała.